Roksolanę nabył Ibrahim Pasza, przyjaciel samego sułtana Sulejmana I Wspaniałego. Dziewczyna nie zabawiła długo w domu Ibrahima, bowiem jej nowy właściciel postanowił sprezentować ją władcy, w podzięce za otrzymane łaski. W ten sposób trafiła do tureckiego haremu, stając się jedną z 300 niewolnic sułtana.
Nie wiemy, jakich zabiegów dokonała Roksolana, by zwrócić na siebie uwagę Sulejmana Wspaniałego. Z pewnością jej uroda odegrała w tym przypadku pewną rolę, ale w haremie sułtańskim brzydkich kobiet nie było, więc ładna buzia i zgrabna figura nie były najważniejsze. Dokonała prawdziwego cudu, skoro władca zauważył ją pośród 300 kobiet, które miał do swojej dyspozycji. Roksolana zdobyła serce sułtana na zawsze. Co więcej, dokonała prawdziwego cudu, awansując z niewolnicy na żonę Sulejmana. Z pewnością jej atutem była inteligencja, którą wkrótce miała okazję wykorzystać, bowiem sułtan dopuścił ją nawet do udziału we władzy. Pochlebcy, których w otoczeniu sułtana nie brakowało nazywali ją Bóstwem Lechistanu lub Uśmiechniętą Sułtanką – Hürren Sultan, ale obok pochlebców byli i tacy, którzy jej nienawidzili. Rozpowszechniano pogłoski, jakoby Roksolana parała się czarami i to właśnie czarnej magii zawdzięczała swój sukces. Co ciekawe, właśnie taką wersję wydarzeń przedstawia Samuel Twardowski, poeta i dyplomata polski, w ostatniej części Przeważnej legacyi, poematu epickiego zawierającego relację z misji dyplomatycznej Krzysztofa Zbaraskiego do Stambułu, z którą posłał go nad Bosfor polski monarcha – Zygmunt III Waza. Według poety, kobieta uciekła się nawet do czarów, by obudzić miłość w starzejącym się sułtanie. Nieszczęsny władca pragnął tylko Roksolany, ta jednak oświadczyła, że co prawda wcześniej oddała mu swe dziewictwo, ale jako prawowierna chrześcijanka nie może nadal żyć w grzechu, dlatego resztę życia postanowiła spędzić samotnie, w cnocie, oddając się nabożnym modłom. Wówczas Sulejmanowi nie pozostawało nic innego jak pojąć ją za żonę. Nasz poeta potraktował opowieść o ukochanej sułtana jako historyjkę dydaktyczną, traktując naszą bohaterkę jako przykład zgubnego wpływu na ród męski namiętności, wzbudzonej przez niewiastę. Według Twardowskiego Roksolana powinna znaleźć się w jednym szeregu z innymi niewiastami, które wykorzystały mężczyzn, z biblijną Dalilą, Heleną trojańską i Kleopatrą na czele. Wbrew twierdzeniom poety, Sulejman, nie był żadnym zramolałym staruchem, którego pobudzać do miłosnych ekscesów mogły jedynie jakieś tajemne mikstury, był bowiem od swej wybranki starszy o jedenaście lat, a w chwili, gdy ją poślubił liczył sobie trzydzieści sześć lat.
Roksolana urodziła swemu panu i władcy czworo dzieci: jedną córkę oraz trzech synów. Po narodzinach pierwszego z nich, Abdullaha, który był drugim dzieckiem pary, jej pozycja znacząco wzrosła. Sułtan w 1530 roku pojął ją za żonę wyprawiając wspaniałą uroczystość.
Ten awans nie wystarczył pięknej Roksolanie, której marzyło się, by na tronie w przyszłości zasiadł jej syn, a nie Mustafa, syn pierwszej żony Sulejmana, Gülbahar. Zapewniając władzę swemu potomkowi, kobieta jednocześnie walczyła o jego życie, gdyż nowy sułtan obejmując panowanie, zwykle skutecznie pozbywał się swoich przyrodnich braci, co było akceptowane jako środek zapobiegający sporom i wybuchowi wojny domowej. Jednak matka Mustafy postanowiła walczyć o prawa swego dziecka, pewnego dnia po prostu napadła na Roksolanę, pobiła ją, wyszarpała za włosy i podrapała jej twarz. Wówczas nasza bohaterka zamknęła się w swoich komnatach i odmówiła wszelkich spotkań z sułtanem. Igrała z ogniem, kobiety, które odmawiały władcy swych wdzięków, zazwyczaj czekała śmierć, ale ona postawiła wszystko na jedną kartę i o dziwo wygrała. Sulejman bez najmniejszego sprzeciwu zgodził się uznać ją za pierwszą żonę i przyznał jej współudział we władzy. Pozbyła się z dworu Mustafy, który został gubernatorem Manisy i razem ze swoją matką opuścił Stambuł.
Roksolana postanowiła usunąć z otoczenia władcy potencjalne konkurentki, które w przyszłości mogłyby zagrozić jej pozycji. Na jej rozkaz najpiękniejsze sułtańskie niewolnice wydano za baszów, a inne zostały wyzwolone. Jej mąż dał jej w tej kwestii wolną rękę, a on sam, jak na prawdziwego wojownika o władzę przystało, ciągle prowadził wojny i często wyjeżdżał ze stolicy. Kiedy Roksolana poczuła się pewnie, postanowiła pozbyć się ze swego otoczenia wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób zagrażali jej pozycji. Jako pierwszy głowę położył wezyr Ibrahim, doradca i przyjaciel sułtana, który miał na niego wielki wpływ, zagrażając w ten sposób jego małżonce. Na nic zdały się wygłaszane przez wezyra zapewnienia o jego lojalności, ambitna kobieta doprowadziła do jego śmierci. Kolejnym krokiem było ostateczne pozbycie się Mustafy, potencjalnego następcy tronu. Na jej polecenie nieznany z imienia wprawny fałszerz sfabrykował list, w którym syn Sulejmana zwracał się z prośbą do szacha perskiego o pomoc w zorganizowaniu spisku na aktualnie panującego sułtana. List oczywiście trafił w ręce władcy, a Mustafa zapłacił za domniemany spisek życiem i w 1533 roku zginął uduszony przez kata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz